Polska Prowincja Świeckiego Instytutu Dominikańskiego z Orleanu
Jezus Chrystus dla was stał się ubogi, aby was ubóstwem swoim ubogacić.
(2 Kor 8,9)

Ubóstwo świeckich konsekrowanych polega na uzgodnionym z odpowiedzialnymi używaniu posiadanych dóbr (przy czym chodzi nie tylko o dobra materialne, ale również o zdrowie, zdolności, czas itp.), na odpowiedzialności za wykorzystywanie ich w duchu służby i solidarności w celu budowania lepszego świata, a także na przyjęciu trudów związanych z kondycją człowieka świeckiego. Ta ostatnia sprawa jest specyficznym wymiarem ubóstwa świeckich konsekrowanych. Członek instytutu świeckiego sam musi się starać o pracę, mieszkanie, ubranie, o to, co potrzebne do codziennej egzystencji. Instytut mu tego nie zapewnia.


Przez ślub ubóstwa członkowie Instytutu oddają Bogu wszystko co posiadają. Oznacza to, że używają swoich dóbr i dysponują nimi, zachowując zależność od Odpowiedzialnych Instytutu, zgodnie z Konstytucjami.



Ubóstwo wasze dowodzi światu, że można żyć wśród dóbr doczesnych i można korzystać ze zdobyczy cywilizacji i postępu, nie oddając się im w niewolę.
/Paweł VI, Przemówienie do przełożonych generalnych Instytutów Świeckich/

Pełny tekst przemówienia





Konferencja o. Jakuba Kruczka OP o ubóstwie wygłoszona podczas rekolekcji Wspólnoty w 2009 r.


Gdy słyszy się o ślubie ubóstwa, najpierw na myśl przychodzi sfera materialna. Będąc w Instytucie mogę dysponować swoimi dobrami materialnymi, podporządkowując to działanie osobie Odpowiedzialnej. Na co dzień konsultowanie wszystkich decyzji jest niemożliwe. Trzeba więc wykazywać się wielką uczciwością i odpowiedzialnością. Ta cecha świeckiego życia konsekrowanego była jedną z tych, które najsilniej wpłynęły na mój wybór tej właśnie drogi. Zawsze pragnęłam przyjęcia pełnej odpowiedzialności za swoje życie. To nie sztuka być ubogim, gdy ma się tylko tyle, ile przyznała przełożona. Prawdziwym wyzwaniem jest przyjąć wszystkie trudy kondycji człowieka świeckiego. Pracować na swoje utrzymanie: obecne i przyszłe, gdy już zabraknie sił i zdrowia; rozsądnie planować wydatki tak, by wystarczyło na wszystkie potrzeby, umieć się dzielić swoją własnością z potrzebującymi, przyjąć też ból realnych trudności materialnych, czego doświadczyłam tracąc pracę. To był bardzo trudny czas w moim życiu, którego wartość doceniłam znacznie później. Właśnie wtedy Chrystus ubogi bardzo mocno uczył mnie naśladowania Go, oddawania się Jemu z ufnością i wiarą, że On jest przy mnie, że jestem w Jego rękach. Świadomość mego powołania pozwoliła mi nie załamać się i przejść godnie przez ten trudny i bolesny czas.
© by Świecki Instytut Dominikański z Orleanu